środa, 12 lutego 2020

Estee Lauder Advanced Night Repair Eye Supercharged Complex

40-tka zbliża się nieubłaganie i oko nie wygląda już jak kiedyś. Postanowiłam zainwestować w krem pod oczy. Wybór padł na Estee Lauder Advanced Night Repair Eye Supercharged Complex. Oj naczytałam się o nim dużo pochlebnych opinii. 


Krem pod oczy znajduje się w bardzo estetycznym, ale trochę niepraktycznym opakowaniu. Przy dłuższych paznokciach i gdzieś w połowie słoiczka ciężko wydobyć kosmetyk. Ja pomagałam sobie szpatułką od innego kremu. Konsystencja kremu przypadła mi do gustu, ładnie i dość szybko się wchłania. 

Krem pod oczy stosowałam na noc przez trzy i pół miesiąca, bo na tyle starczył mi 15 ml słoiczek. Nie oszczędzałam kosmetyku i pod oko szła gruba warstwa. Gdybym nie kupiła kremu w renomowanej drogerii, to miałaby podejrzenia, że ktoś wcisnął mi jakąś podróbkę, bo u mnie krem kompletnie się nie sprawdził. Te wszystkie super hiper właściwości w moim przypadku można między bajki włożyć. Producent obiecuje: 
- lifting i ujędrnianie - nie zauważyłam, 
- anti-age - nie w moim przypadku, 
- nawilżenie - niestety nie czułam nawet porządnego nawilżenia, 
- przeciw cieniom - akurat nigdy nie miałam, 
- regeneracja, odzyskiwanie gęstości - nic z tego, 
- chroni przed czynnikami zewnętrznymi. 
Nie zauważyłam nowych zmarszczek, stan skóry jest taki jaki był. No, chyba za 270 zł to jednak troszkę za mało. Nie kupię ponownie. 




4 komentarze:

  1. Faktycznie za taka cenę to powinno mieć genialne efekty. Ja juz przetestowałam wiele produktów pod oczy i w końcu niedawno znalazłam ulubieńca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nigdy nie miałam nic z tej marki :)!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że szczerze opisujesz, że coś nie działa.
    Często z kosmetykami tak właśnie jest: ma wygładzać, poprawiać, a nie zmienia się nic… :/

    OdpowiedzUsuń
  4. dobrze, że nie opisujesz w samych superlatywach ;) tylko szczerze

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...