Wybuch zamyka całą serię komiksową o losach trzynastoletniego wychowanku sierocińca , który przez przypadek trafia do świata zamieszkanego przez jaskiniowców i prehistoryczne stwory.
Chłopiec tęskni za swoim dawnym życiem. Na dodatek w jaskini zamieszkałej przez jego plemię pojawia się rzeka lawy. Frnck zdaje sobie sprawę, że jest to zwiastun nadchodzącej katastrofy. Jednak nikt nie chce mu uwierzyć, że wulkan się budzi i należy jak najszybciej uciekać. Historia kończy się z przytupem, bowiem dowiemy się skąd pochodzi chłopiec i co wiąże go z prehistorią. W dalszym ciągu nie wiemy na jakiej zasadzie działają podróże w czasie i czy niosą ze sobą jakieś konsekwencje. Mamy niesamowity zwrot akcji, tego się po prostu nie spodziewałam. Podoba mi się zabieg z samogłoskami. Czytając na pewno zwrócicie uwagę, że w niektórych słowach brakuje samogłosek. Nie chodzi o to, że autor się pomylił, ale o to, że rodzina jaskiniowców nie umie mówić samogłoskami. Stąd też tytuł Frnck. Wybuch to bardzo ekscytująca historia, w której śmiech miesza się ze wzruszeniem. Na koniec opowieści łza zakręciła mi się w oku. Komiks jest doskonale narysowany, ilustracje są ekspresyjne i szczegółowe. Doskonale oddają prehistoryczny klimat i cały wachlarz emocji.
#wpółpracarecenzencka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz