Dzisiaj jest bardzo smerfastyczny post :) Kto z nas nie zna Smerfów? Ja się wychowałam na bajce, a mój synek zaczyna od komiksu. Nakładem wydawnictwa Egmont na polskim rynku ukazuje się cała seria o tych śmiesznych ludkach, ja dzisiaj przedstawię komiks Smerf Reporter.
Rysunki: Ludo Borecki
Seria: Smerfy Komiks
Seria: Smerfy Komiks
Objętość: 48 strony
Okładka: miękka
Format: 215x290 mm
Cena: 19,99 zł 17,99 zł
Byłam przekonana, że małe niebieskie ludki zadebiutowały za sprawą serialu animowanego, a dopiero później zagościły w książeczkach i komiksach. Rzeczywistość okazała się z goła inna, ponieważ Smerfy po raz pierwszy pojawiły się w komiksie stworzonym przez belgijskiego rysownika Peyo.
W komiksie Smerf Reporter poznajemy bardzo ciekawskiego Smerfa. Smerfy są stanowczo niedoinformowane. Nie dość, że nie wiedzą, co dzieje się na świecie, to jeszcze nie mają pojęcia, co poprzedniego dnia wydarzyło się w ich własnej wiosce! Problem zauważa pewien dociekliwy Smerf, który za zgodą Papy Smerfa postanawia codziennie wywieszać na słupie ogłoszeniowym aktualności z życia niebieskich mieszkańców leśnej osady. A od codziennych informacji blisko do założenia prawdziwej gazety. Co było dalej? Przeczytajcie sami. Zdradzę tylko, że na końcu historii jest sławne "Jak ja nie cierpię Smerfów". Wiecie, kto to powiedział? Sądzę, że tak :)
Komiks jest w miękkiej, śliskiej okładce. Rysunki są charakterystyczne i mi bardzo kojarzą się z wersją animowaną. Kolory żywe i zachęcające do oglądania. Czcionka, jak na komiks, jest duża i wyraźna. Myślę, że starsze dzieci nie będą miały problemu z odczytaniem jej. Na 48 stronach znajdziemy humorystyczne rysunki, dużo akcji i mnóstwo świetnej zabawy.
Zapraszam również na stronę Galaktyka Czytelnika, na której to organizowane są różne konkursy, a do wygrania oczywiście książki wydawnictwa Egmont.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz