Przed nami kolejny tom przygód niebieskich ludków - Jajko i Smerfy. Tym razem album składa się z trzech osobnych opowieści.
Muszę przyznać, że publikacja jest wyjątkowa udana. Każda z opowieści była zaskakująca i pełna humoru. Tytułowa historia ukazuje perypetie Smerfów chcących zdobyć jajko do ciasta. Okazuje się, że jest ono magiczne. Spełnia życzenia, a Smerfy są bardzo kreatywne w swoich pragnieniach. Jak zawsze Papa Smerf musi przywołać podopiecznych do porządku. Drugie opowiadanie nosi tytuł Fałszywy Smerf. Jeśli śledzicie losy Smerfów to możecie się domyśleć, że Gargamel będzie miał coś wspólnego z zamieszaniem w wiosce Smerfów. W kolejnym opowiadaniu poznamy Setnego Smerfa. Byłam zaskoczona, kim on jest, bo nie widziałam go w późniejszych komiksach. Dodam jeszcze, że Zgrywus przeszedł samego siebie i zrobił mistrzowski żart. Jego wybuchowe prezenty przy tym to pikuś.
Graficznie album prezentuje się jak zawsze fantastycznie. Żywa kolorystyka, charakterystyczne rysunki, dobrej jakości papier, duża i wyraźna czcionka. Na 48 stronach znajdziemy humorystyczne rysunki, dużo akcji i mnóstwo świetnej zabawy.
post sponsorowany
super ;)
OdpowiedzUsuń