Aby nasza produkcja
kosmetyków szła sprawnie musimy zaopatrzyć się w pewne minimum sprzętowe. Oto rzeczy, które
nam się przydadzą:
- spirytus salicylowy – używane akcesoria
myję pod bieżącą wodą płynę do naczyń a następnie dezynfekuję spirytusem
salicylowym (do kupienia w aptece 90g około 2 zł). Przed przygotowaniem naszego
kosmetyku pamiętajmy o dokładnym umyciu rąk oraz blatu, na którym będziemy
robić nasz produkt.
- waga elektroniczna ( moja waży do 200g z
dokładnością 0,01 kupiłam na allegro z przesyłką 20 zł) lub zestaw łyżeczek
miarowych (do kupienia w sklepach z półproduktami)
- łyżeczko-szpatułka do pobierania z
pojemników produktów sypkich i stałych
- dwie zlewki lub dość grube szklanki, aby
nam nie pękły łaźni wodnej. Czasami
wystarczy nam tylko jedno naczynie, gdy wykonujemy tylko jedną fazę
- garnek służący nam za łaźnię wodną-
odżałujmy jeden i nie używajmy go później do gotowania
- cylinder miarowy do odmierzania wody
lub hydrolatu, możemy zastąpić go strzykawkami – tańsza wersja ;)
- 2 bagietki lub coś do mieszania
- mini mikser- bardzo przydatny a
praktycznie niezbędny przy robieniu kremów. Pamiętajmy o zdjęciu sprężynki aby
przesadnie nie napowietrzyć kremu
- papierki lakmusowe są dość drogie, więc
jeden papierek przedzieram na 3 i trzymając go pensetą mierzę pH
- rękawiczki
- termometr niektóre półprodukty są wrażliwe na wyższe temperatury
- opakowanie na nasz kosmetyk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz