Dzisiaj przygotowałam post z serii DIY wraz z recenzją kremu BB nawiżająco-regenerującego. Jest to kolejny kosmetyk, który wykonałam na bazie gotowego zestawu ze sklepu e-naturalne. Dla mnie krem BB jest alternatywą dla kremu nawilżającego i lekkiego podkładu.
Krem BB (beauty balm, blemish balm) to inaczej krem o właściwościach pielęgnacyjnych, kojących, łagodzących i kamuflujących. Idealny na lato ze względu na lekką konsystencję pozwalającą skórze oddychać nawet w upalne dni, przy czym efekt jego stosowania jest zbliżony do tego, jaki uzyskujemy po nałożeniu tradycyjnego podkładu. Skóra przez cały dzień jest odżywiona, świeża i promienna. Wyrównuje koloryt, nadając skórze naturalny wygląd, jednocześnie nie pozostawia efektu maski. więcej
pojemność: 50 g
cena: 32,90 zł
Skład: znajdziecie TUTAJ
Sposób przygotowania:
Bardzo prosty, na stronie sklepu e-naturalne znajdziemy dokładną instrukcję.
Do zlewki wlewamy olejowy ekstrakt z aloesu oraz olej jojoba.
Dodajemy tlenek cynku oraz dwutlenek tytanu.
Otrzymany roztwór dodajemy do bazy kremowej i mieszamy. Powstała grudkowata konsystencja, która skojarzyła mi się z serkiem wiejskim.
Dodajemy ekstrakt z prawoślazu oraz ekstrakt z granatu (nie ma w kolażu, bo zdjęcie gdzieś mi zaginęło) i całość mieszamy. Chwilę trwa, aż uzyskamy kremową , delikatną konsystencję. Jeśli na tym etapie zakończymy naszą pracę otrzymamy transparentny krem nawilżająco-regenerujący.
Mieszamy ze sobą pigmenty oraz dodajemy dyspergator. Całość mieszamy. Do kremu dodajemy bardzo niewielkie ilości mieszaniny pigmentów, za każdym razem sprawdzając , czy otrzymany odcień jest prawidłowy,
Ja otrzymałam jasny odcień, ale na zdjęciu wyszedł na ciemny. Marny ze mnie fotograf :/
Ja otrzymałam jasny odcień, ale na zdjęciu wyszedł na ciemny. Marny ze mnie fotograf :/
Moja opinia:
Niewątpliwym plusem jest naturalny skład z mnóstwem drogocennych substancji, które wspaniale oddziałują na naszą skórę ( aloes, olej jojoba, ekstrakt z granatu, ekstrakt z prawoślazu).
Dobrze nawilża. Czy koi i regeneruje? Nie wiem , bo akurat nie miał, co u mnie regenerować.
Chroni naszą skórę przed szkodliwymi promieniami UV.
W założeniu krem BB ma być delikatnie koloryzujący i taki jest właśnie kosmetyk "ukręcony " przeze mnie. Nie spodziewajmy się, więc że całkowicie pokryje zmarszczki, czy niedoskonałości skóry. Nie jest to jego zadaniem i nie będę go porównywała do podkładów.
Jak wiemy, w kosmetykach drogeryjnych mamy ograniczoną gamę kolorów, a w kremie samorobionym same ustalamy odcień. Nie jest to wcale takie trudne, jak mogłoby się zdawać. Dodajemy, po prostu małe ilości pigmentu i sprawdzamy , czy dany odcień idealnie do nas pasuje :)
Krem BB dobrze wyrównał u mnie koloryt skóry, nie pozostawiając jednocześnie efektu maski.
Wchłania się dość szybko, ale nie do matu ( przynajmniej przy cerze tłustej). Dodatkowo użyłam więc pudru w kamieniu i makijaż był praktycznie gotowy.
Jego lekka konsystencja bardzo dobrze sprawdza się w cieplejsze dni. Nie spowodował u mnie zatykania porów, więc na szczęście nie miałam żadnych niespodzianek. Wydaje się być dobrym rozwiązaniem na lato.
Reasumując:
Krem BB to kosmetyk wielozadaniowy, który w założeniu ma być lekki, nawilżający i delikatnie koloryzujący i taki właśnie jest krem BB nawilżająco-regenerujący od e-naturalne.
Zapraszam do sklepu E-naturalne.pl
oraz odwiedzenia FanPage firmy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz