Żel Superdefense SPF 40 CLINIQUE kupiłam z przeświadczeniem, że jego lekka formuła i wysoka ochrona SPF 40 idealnie sprawdzi się w lecie.
Nie bez znaczenia było, że kosmetyk dodatkowo zawiera kreatynę, karnitynę, kofeinę oraz przeciwutleniacze: witaminę C, witaminę E i ergotioneinę. Technologia Stop Signs ™ chroni skórę przed promieniami UV, podczerwienią, niebieskim światłem, wolnymi rodnikami, zanieczyszczeniem/PM 2.5, kurzem i pyłkami. Za 30 ml słoiczek zapłacimy około 145 zł. Konsystencję określiłaby jako kremo-żel. Lekka. Dobrze się rozprowadza na skórze, ale pozostawia klejącą warstwę. Zapach trochę chemiczny. Mam cerę mieszaną. Chciałam stosować tylko ten krem i nie nakładać już podkładu czy pudru. Niestety się nie udało. Niby lekka formuła, a u mnie kompletnie się nie wchłania, nawet do półmatu. Twarz bardzo mocno się świeci. Nie da rady bez przypudrowania. Ewentualnie na plażę odważyłam się wyjść z taką błyszczącą buzią. Jeśli chodzi o zmniejszenie widoczności drobnych zmarszczek to faktycznie to prawda, ale chyba związana z tym mocnym rozświetleniem (błyszczeniem). Na plus zaliczam, że żel ładnie chroni przed słońcem i nie zapycha. Czy kupię ponownie? Zdecydowanie nie. Zastanawiam się nad NIOD Survival 30 serum antyoksydacyjnym z filtrem SPF30.
Jeszcze nie używałam tego kosmetyku, ale to kwestia do nadrobienia. Jestem bardzo ciekawa jakby się u mnie sprawdził.
OdpowiedzUsuńDziała świetnie, ale trochę cena przeraża.
OdpowiedzUsuń