Dzisiaj u mnie książka, która mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła fenomenalnym połączeniem kryminału z romansem. "Układ idealny" to kontynuacja "Niebezpiecznej gry". Nie czytałam pierwszego tomu, ale i tak fajnie odnalazłam się w historii.
Weronika Kardasz jest zastępczynią szefa ABW. Przygotowuje niebezpieczną akcję rozbicia podkarpackiej grupy przestępczej zajmującej się handlem bronią i przemytem ludzi z Ukrainy. Pani kapitan musi znaleźć kogoś, kto przenikanie do gangu motocyklowego Braci Peruna i zdobędzie obciążające dowody. Wybór pada na podkomisarza Łukasza Trachmana vel Loki. Nie jest to kandydat idealny, a w dodatku jej eks, z którym delikatnie mówiąc, zakończyła związek dość nieuprzejmie. Weronika nie tylko zmierzy się z fochami byłego, ale także z zazdrością obecnego narzeczonego, znanego aktora Przemysława Reja. Loki przenika do klubu motocyklowego, wszystko idzie całkiem gładko, dopóki nie spotyka Ewy, córki szefa gangu.
Na pierwszy plan historii wysuwa się Łukasz z Ewą. Tworzą wybuchową mieszankę i to się czuje podczas czytania. Oboje mieli trudne dzieciństwo, które również rzutuje na ich dorosłe wybory. Loki to połączanie bad boya z dobrą duszą. Przystojny, pewny siebie, zarozumiały, nie wylewa za kołnierz, lubi przygodny seks, ale jest także honorowy i oddany swojej pracy. Ewa vel Bambi - piękna i młoda. Jedna uwaga, takie porównywanie 24-letniej kobiety do rozkapryszonego dziecka, jak dla mnie trochę nie bardzo. Czekałam tylko, aż Bambi okaże się dziewicą, która nawet za rękę się z chłopakiem nie trzymała. Faktycznie, później dowiadujemy się więcej o przeszłości Ewy i takie do pewnego stopnia infantylne zachowania są nawet zrozumiałe. Kolejna para przedstawiona w książce to Weronika i Przemek. Początki ich związku opisano w poprzedniej części. Teraz szykują się do ślubu. Weronika to silna kobieta, wiedząca czego chce i lubiąca adrenalinę. Przemek to odnoszący sukcesy aktor, jest przystojny, jego rodzina ma dobre koneksje w świecie biznesu i polityki. Rej to taka trochę dla mnie zagadka. (Koniecznie muszę przeczytać 1 tom!). Nie bardzo wiedziałam, co o nim myśleć. Z jednej strony fajny facet, a z drugiej jakiś taki mało pewny siebie, zakompleksiony. Te wybuchy zazdrości o Łukasza. Czy postaci dają się lubić? Zdecydowanie. Mamy również świetnie wykreowanych bohaterów drugiego planu - fantastyczne trio czy sierżant Pablo.
Zawsze zwracam uwagę na okładkę i tutaj niestety mnie nie zachwyciła. Kompletnie nie jest dopasowana do fabuły. Motocykle są, ciemnowłosa dwudziestolatka jest, ale ten chłopak? Przepraszam za wyrażenie, ale to jakiś taki wymoczek. Komisarz Łukasz Trachman ma prawdopodobnie 39 lat (miał 6 lat, gdy zginęli jego rodzice w katastrofie lotniczej mającej miejsce w Lesie Kabackim w 1987 roku). Wyobrażam go sobie jako twardego faceta po przejściach, a nie dzieciaka.
Uwielbiam książki, które od pierwszej strony dosłownie wciągają nas w wir wydarzeń. "Układ idealny" to właśnie tego typu lektura. Tempo nieustannie wzrasta, wątki doskonale się przeplatają, a my nie jesteśmy w stanie odłożyć książki, nie doczytawszy jej do końca. Nic tu nie jest oczywiste. Układam sobie w głowie kolejną scenę, przewracam kartkę, a tam zonk. Totalne zaskoczenie. Zakończenie petarda. Nie da się ukryć, że autorka wykonała kawał dobrej roboty, a ja czekam na finalny tom serii o Weronice Kardasz.
Czytałam juz recenzje o tej książce i moze ja przeczytam :)
OdpowiedzUsuń