"Wiecznomrok" to ciekawa przygoda fantasy z dobrze przemyślaną fabułą, którą śmiało mogę polecić młodzieży.
Przenosimy się do świata rządzonego przez dwie frakcje czarodziejów. Pierwszej przewodzi pani Hester, która stworzyła armię białodziejów - magów bez duszy. Ich przeciwnikami są czarodzieje skupieni wokół Matczynego Drzewa i obraźliwie nazywani jędzuchami. Larabelle Lisica to honorowa i sympatyczna 13-latka, która każdego dnia musi stawiać czoła niebezpiecznym sytuacjom. Dziewczyna jest kanałowym szperaczem i poszukuje w podziemiach miasta zagubionych przedmiotów. Znajduje małe pudełeczko zawierające mechanicznego ptaszka. Niestety skarb ten tropi, na rozkaz czarodziejki przybocznej króla, groźny dżin Cienisty Jack. Jakby tego było mało zostaje uwolniony Wiecznomrok i wraz ze swoją armią Pomalowanych rusza na podbój świata. Jedyne, co może go powstrzymać, to Czar Sądnego Dnia. Lara wraz z przyjaciółmi rozpoczyna wyścig z czasem. Czy uda im się ocalić ludzkość przed wszechogarniającym mrokiem?
Spodobał mi się wątek magów. Zaklęcia warzy się w kociołku, przelewa do małych buteleczek i ... ładuje do różdżek zaopatrzonych w magazynek. Oznacza to, że różdżki to takie niby pistolety, a zaklęcia to naboje. Powieść dedykowana jest dla nastolatków i myślę, że młodszy odbiorca z zaciekawieniem i przyjemnością przeczyta lekturę. Akcja jest wartka, dynamiczna i zaskakująca. Świat przedstawiony w książce jest mroczny, bezduszny i upiorny. Są wzmianki o śmierci i krwi, krótkie opisy postaci ciętych lub dźganych nożem. Nie jest to jednak przesadnie opisane, nie mamy wulgaryzmów i oczywiści scen miłosnych. W końcu to książka dla młodzieży. Młodzi bohaterzy są nad wyraz dojrzali. Może to dlatego, że od najmłodszych lat muszą dbać sami o siebie, zapewnić sobie jedzenie i miejsce do spania. Trochę dużo było zbiegów okoliczności, które ratują dzieci z opresji. Wydaje mi się, że wiele osób pokocha tę książkę i niecierpliwie będzie czekało na kolejny tom. Polecam.
Publikacja sponsorowana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz