środa, 9 listopada 2022

Seria niefortunnych zdarzeń (tom 1 i 2)

 Pięknie wydana w twardej oprawie Seria niefortunnych zdarzeń potrafi przerazić, zasmucić, a jej zakończenie wcale nie jest szczęśliwe. Co więc jest w niej takiego, że zachwyca dzieci na całym świecie? 


Wydawnictwo HarperCollins Polska oddało w nasze ręce dwa pierwsze tomy z cyklu liczącego sobie 13 książek. W książce "Przykry początek" poznajemy rodzeństwo Baudelaire - Wioletkę, Klausa i Słoneczko. Dzieci w pożarze tracą rodziców i muszą zamieszkać z dalekim krewnym Hrabim Olafem. Wuj okazuje się nieprzyjemnym, złośliwym i wyrachowanym człowiekiem, który podstępem próbuje przejąć majątek pozostawiony rodzeństwu. Dzieci odkrywają niecny plan Olafa, ale nie mając oparcia w żadnym dorosłym, sami muszą pokrzyżować szyki wujowi. "Gabinet gadów" to kontynuacja poprzedniej części. Dzieci trafiają do nowego domu, zamieszkują z przemiłym Doktorem Montgomerym, który dba o nie jak najlepiej potrafi. Nowy wujcio pasjonuje się gadami i planuje zabrać dzieci w podróż do Peru, aby zdobyć nowe okazy do swojej kolekcji. Rodzeństwo po raz pierwszy od bardzo dawna czuje się szczęśliwe. Ich sielankę przerywa pojawienie się asystenta wujka Montego - Stefano, który nie jest tym, za kogo się podaje. 

Seria niefortunnych zdarzeń to wciągająca lektura, którą czyta się w zastraszającym tempie. Krótkie rozdziały i czarno-białe ilustracje to kolejne plusy serii. Napisana jest z humorem, który na pewno docenią dzieci. Narrator zwraca się do nas bezpośrednio. Podobały nam się szczególnie momenty, w których autor bardzo zabawnie wyjaśnia znaczenie różnych słów. Oczywiście nie zawsze jest wesoło. Szczególnie, kiedy na scenie pojawia się Hrabia Olaf i jego trupa teatralna. Pojawia się obawa, przemoc fizyczna i zastraszanie. Książki nie są cukierkowymi opowieściami. Ukazują młodym czytelnikom, że zło również istnieje i nawet czasem wygrywa. Nie znaczy to jednak, że mamy się na to godzić. Z każdej sytuacji mamy jednak co najmniej dwa wyjścia i należy walczyć. Nie zawsze też możemy liczyć na dorosłych, którzy czasem nie zauważają krzywdy dzieci. 



post sponsorowany

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...