Ostatni już kosmetyk marki BingoSpa, który testowałam. Przedstawiam cynkową maskę do twarzy z aloesem, lnem i rumiankiem.
Moja opinia:
Maskę otrzymujemy w plastikowym słoiczku, na którym znajdziemy wszelkie niezbędne informacje. Ja kosmetyk wyciągałam szpatułką, bo wydaje mi się to bardziej higieniczne, niż mazianie palcami w słoiczku.
Konsystencja bardzo miła, taka trochę kremowa, bardzo dobrze się nakłada i nic nie spływa nam z buzi. Maska jest również wydajna, już niewielką ilością pokryjemy twarz. Zastyga na twarzy, ale nie tworzy skorupy, zmywa się bez problemu.
Podczas stosowania czułam lekkie pieczenie, w miejscach, gdzie miałam uszkodzoną skórę. Po zmyciu maski twarz nie była zaczerwieniona, ani podrażniona. Działanie przypadło mi do gustu. Skóra została zmatowiona, krosty zostały zasuszone, więc stały się mniej widoczne na twarzy. Pory uległy zwężeniu. Ogólnie cera wyglądała na bardziej odświeżoną i rozjaśnioną. Polecam, tym bardziej, że cena jest przystępna ( 12 zł).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz