W ramach współpracy z Fitomed postanowiłam wybrać bardzo uniwersalny produkt o którym słyszałam wiele dobrego, a mianowicie wodę różaną. Dzisiaj opiszę pokrótce jak ją wykorzystywałam oraz w jaki sposób na jej bazie możemy zrobić mgiełkę :)
Informacje od producenta:
Prawdziwa woda różana powstaje w procesie uzyskiwania olejku różanego podczas destylacji płatków kwiatów. Zawiera niewielkie ilości olejku eterycznego oraz wywar z roślin. Podczas destylacji płatki róży oddają do środowiska wodnego również tłuszcze, związki cukrowe, garbniki, flawonoidy, witaminy (w tym witaminę C) i sole mineralne. Czysta woda różana może być doskonałym tonikiem do cery dojrzalej i suchej. Alergikom jednak należy rozpoczynać od jej rozcieńczenia. Wodę różaną można dodawać do maseczek i kremów (jako fazę wodną). Działa odżywczo, nawilżająco i wygładzająco.
pojemność: 150 ml
cena: 15 zł
Skład:
Aqua, Rosa damascena Flower Oil, Potassium Sorbate, Cytric Acid
Moja opinia:
Opakowanie:
Woda różana znajduje się w plastikowej buteleczce z zamknięciem na klik. Dodatkowo zapakowana jest w kartonik, na którym umieszczono nazwę, sposób użycia, pojemność itp. Zarówno na etykiecie buteleczki, jak i na kartoniku mamy bardzo istotną informację, że " Ten produkt jest surowcem kosmetycznym. Przed zastosowaniem na skórę zalecamy rozcieńczenie z wodą w proporcjach 1/1" . Dużym plusem jest sam dozownik wody, dzięki niewielkiemu otworowi, jesteśmy w stanie zaaplikować odpowiednią ilość kosmetyku, bez strat i rozchlapywania.
Zapach:
Prześliczny, żaden tam sztuczno-chemiczny, tylko aromat świeżych kwiatów róży. Zapach jest miłym akcentem podczas aplikacji wody różanej.
Skład:
Na pierwszym miejscu w INCI mamy oczywiście wodę, następnie olejek z róży damascena. Warto zwrócić uwagę, że najlepszy jakościowo olejek z róży otrzymuje się właśnie przy zastosowaniu odmiany damascena. Skoro mamy wodę w produkcie, to musi być konserwant. W tym przypadku producent wybrał konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych - Potassium Sorbate. Nasz skład zamyka kwas cytrynowy, który na naszą skórę działa lekko złuszczająco. Myślę, że tutaj jest zastosowany również , jako regulator pH, bo Potassium Sorbate jest najskuteczniejszy przy kwaśnym pH.
Jak używałam:
Jako dodatek do maseczek. Z reguły na porcję glinki zużywałam łyżeczkę wody różanej. Jeśli maseczka nie miała oczekiwanej konsystencji dolewałam wody mineralnej.
Jako mgiełkę do twarzy. Jestem fanką wszelkiej maści glinek, błotek i innych mazideł. Aby nie dopuścić do zaschnięcia maseczek w skorupę spryskuję twarz wodą termalną, ale od teraz z tym koniec. Zrobiłam własną mgiełkę do twarzy (ciała) na bazie właśnie wody różanej Fitomed. Można zmieszać wodę różaną z wodą mineralną, przelać do butelki z atomizerem i otrzymać mgiełkę, która doskonale się sprawdzi. Jednak ja nie byłabym sobą, jakbym nie dodała jeszcze paru innych składników ;) Dokładny opis, co i jak, podaję w drugiej części recenzji.
Jako tonik. Wodę różaną rozcieńczamy wodą mineralną. W roli toniku sprawdza się dobrze. Rozluźnia ściągniętą po myciu skórę. Cera staje się miękka i promienna. Nie podrażnia, a wręcz łagodzi i oczywiście ślicznie pachnie różami.
Jako okłady na oczy. Nasączyłam wacik rozcieńczoną wodą różaną i nałożyłam na powieki. Bardzo odświeżający i relaksujący zabieg.
Mamy jeszcze wiele innych zastosowań wody różanej. Możemy ją również używać do pielęgnacji włosów (płukanki, maseczki), czy jako dodatek do kąpieli.
Informacje od producenta:
Prawdziwa woda różana powstaje w procesie uzyskiwania olejku różanego podczas destylacji płatków kwiatów. Zawiera niewielkie ilości olejku eterycznego oraz wywar z roślin. Podczas destylacji płatki róży oddają do środowiska wodnego również tłuszcze, związki cukrowe, garbniki, flawonoidy, witaminy (w tym witaminę C) i sole mineralne. Czysta woda różana może być doskonałym tonikiem do cery dojrzalej i suchej. Alergikom jednak należy rozpoczynać od jej rozcieńczenia. Wodę różaną można dodawać do maseczek i kremów (jako fazę wodną). Działa odżywczo, nawilżająco i wygładzająco.
pojemność: 150 ml
cena: 15 zł
Skład:
Aqua, Rosa damascena Flower Oil, Potassium Sorbate, Cytric Acid
Moja opinia:
Opakowanie:
Woda różana znajduje się w plastikowej buteleczce z zamknięciem na klik. Dodatkowo zapakowana jest w kartonik, na którym umieszczono nazwę, sposób użycia, pojemność itp. Zarówno na etykiecie buteleczki, jak i na kartoniku mamy bardzo istotną informację, że " Ten produkt jest surowcem kosmetycznym. Przed zastosowaniem na skórę zalecamy rozcieńczenie z wodą w proporcjach 1/1" . Dużym plusem jest sam dozownik wody, dzięki niewielkiemu otworowi, jesteśmy w stanie zaaplikować odpowiednią ilość kosmetyku, bez strat i rozchlapywania.
Zapach:
Prześliczny, żaden tam sztuczno-chemiczny, tylko aromat świeżych kwiatów róży. Zapach jest miłym akcentem podczas aplikacji wody różanej.
Skład:
Na pierwszym miejscu w INCI mamy oczywiście wodę, następnie olejek z róży damascena. Warto zwrócić uwagę, że najlepszy jakościowo olejek z róży otrzymuje się właśnie przy zastosowaniu odmiany damascena. Skoro mamy wodę w produkcie, to musi być konserwant. W tym przypadku producent wybrał konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych - Potassium Sorbate. Nasz skład zamyka kwas cytrynowy, który na naszą skórę działa lekko złuszczająco. Myślę, że tutaj jest zastosowany również , jako regulator pH, bo Potassium Sorbate jest najskuteczniejszy przy kwaśnym pH.
Jak używałam:
Jako dodatek do maseczek. Z reguły na porcję glinki zużywałam łyżeczkę wody różanej. Jeśli maseczka nie miała oczekiwanej konsystencji dolewałam wody mineralnej.
Jako mgiełkę do twarzy. Jestem fanką wszelkiej maści glinek, błotek i innych mazideł. Aby nie dopuścić do zaschnięcia maseczek w skorupę spryskuję twarz wodą termalną, ale od teraz z tym koniec. Zrobiłam własną mgiełkę do twarzy (ciała) na bazie właśnie wody różanej Fitomed. Można zmieszać wodę różaną z wodą mineralną, przelać do butelki z atomizerem i otrzymać mgiełkę, która doskonale się sprawdzi. Jednak ja nie byłabym sobą, jakbym nie dodała jeszcze paru innych składników ;) Dokładny opis, co i jak, podaję w drugiej części recenzji.
Jako tonik. Wodę różaną rozcieńczamy wodą mineralną. W roli toniku sprawdza się dobrze. Rozluźnia ściągniętą po myciu skórę. Cera staje się miękka i promienna. Nie podrażnia, a wręcz łagodzi i oczywiście ślicznie pachnie różami.
Jako okłady na oczy. Nasączyłam wacik rozcieńczoną wodą różaną i nałożyłam na powieki. Bardzo odświeżający i relaksujący zabieg.
Mamy jeszcze wiele innych zastosowań wody różanej. Możemy ją również używać do pielęgnacji włosów (płukanki, maseczki), czy jako dodatek do kąpieli.
składniki
|
%
|
ilość na 100 ml
|
woda różana
|
45
|
45 ml
|
woda demineralizowana
|
39
|
39 ml
|
gliceryna roślinna
|
10
|
10 ml
|
ekstrakt z aloesu
|
5
|
5 ml
|
FEOG konserwant
|
1
|
1 ml
|
Wykonanie:
W naczyniu (zlewce) odmierzamy wodę różaną (1) i dodajemy glicerynę (2). Składniki mieszamy, a następnie dodajemy wodę (3), ekstrakt z aloesu (4), konserwant (5) i ponownie mieszamy. Nasz roztwór przelewamy do butelki z atomizerem i gotowe. Jak zauważyliście wykonanie jest banalne, nic nie może się nie udać.
Nie lubię się chwalić (hihi), ale mgiełka faktycznie mi się udała :) Dzięki dość znacznej ilości gliceryny, bo aż 10% (termin mi się kończy, więc daję gdzie mogę) oraz ekstraktowi z aloesu nasza mgiełka świetnie nawilża. No i zapach śliczny.
Zapraszam do odwiedzenia strony internetowej FITOMED
oraz na FanPage firmy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz